[Film] Your Highness

 Film Your Highness to dość osobliwy wytwór kinematograficzny. Na 9 sierpnia zaplanowano jego premierę na DVD i Blu – Ray w USA, za jakiś czas pewnie będziemy go mieli na płytkach i w Polsce, choć oficjalnej daty premiery jeszcze nie ustalono. W USA film nie osiągnął wielkiego sukcesu. Na większości portali filmowych zbiera przeciętne oceny (np. na fdb.pl 6,3/ 10, na filmweb.pl 5,8/ 10). Moim zdaniem jednak średnia ocen nie w pełni oddaje specyfikę tego filmu, ponieważ, jak sądzę, opinie na jego temat mogą być bardzo skrajne.

Your Highness to komedia fantasy zdecydowanie dla dorosłych, naszpikowana bardzo niewybrednymi żartami i aluzjami seksualnymi. Głównym bohaterem jest książę Thadeous (Danny McBride), leniwy, arogancki, fajtłapowaty i generalnie niezbyt atrakcyjny wizualnie i towarzysko. Jego refleksje koncentrują się głównie wokół tego, kogo by tu wychędożyć i z kim by się napić. Niestety, mało kto jest zainteresowany towarzyszeniem mu w tych prostych, życiowych przyjemnościach, ponieważ zachwyty i uwaga wszystkich w królestwie koncentrują się na osobie jego znakomitego starszego brata: przystojnego, odważnego, szczodrego, wspaniałomyślnego i bohaterskiego Fabiousa (James Franco). Oczywiście, w związku z powyższym, Thadeous zazdrości bratu i odnosi się doń z niechęcią, jakby z góry wiedział, że nigdy mu nie dorówna.

 

Braci, króla (ich ojca) oraz cały dwór poznajemy w chwili, kiedy Fabious powraca do królestwa po kolejnej, spektakularnej wyprawie. Towarzyszy mu Belladona (Zooey Deschanel), piękna dziewica, którą oswobodził z wieży i którą teraz zamierza poślubić. Podczas gdy Thadeous pogrąża się w marazmie i zazdrości, trwają przygotowania do wielkiego wesela następcy tronu. Niestety, do ślubu nie dochodzi, ponieważ pewien bardzo zły mag porywa Belladonę w bardzo niecnych celach… Fabious wraz z niewielką drużyną wyrusza więc na ratunek ukochanej. Towarzyszy mu także Thadeous (zmuszony przez ojca pod groźbą wygnania z królestwa).
Your_Highness1
Fabuła filmu zasadza się na schemacie rodem z heroic fantasy i jest mocno przewidywalna. W zasadzie pełni tylko funkcję tła dla kolejnych gagów, których w filmie jest mnóstwo. Humor jest tutaj, powiedzmy sobie szczerze, mocno genitalny. 95% dowcipów dotyczy seksu, pozostałe 5% to dowcipy sytuacyjne lub zręczne, troszkę abstrakcyjne dialogi. Choć nie gustuję w takim humorze, sporo było momentów, w których się szczerze śmiałam (choć były i takie, które mnie mocno zdegustowały). Sądzę, że biorąc się za Your Highness, lepiej jednak lubić takie dowcipy. Jeśli nie lubicie, możecie czuć przymus wyłączenia filmu już po kwadransie.

Postacie bohaterów są schematyczne również, w większości nieskomplikowane i przerysowane. Prawdopodobnie przerysowane są celowo, choć żeby osiągnąć naprawdę pastiszowy efekt, należało się bardziej postarać. Wszystkie role są jednak zagrane przyzwoicie, przyzwoite są także efekty, dekoracje i kostiumy, choć czasem rzuca się w oczy, że budżet filmu nie był imponujący (50 mln. dolarów w porównaniu np. z 150 mln dolarów budżetu Thora).

y_highness_natalieTo, co mnie najbardziej zastanawia, to udział w tym filmie Natalie Portman. Uważa się ją za jedną z najlepszych aktorek młodego pokolenia, jej talent jest niewątpliwy, trudno mi więc domyślić się, po co zagrała w takim „dziełku”. Owszem, nie raz wystąpiła w filmie z gatunku fantastyki, jednak w Your Highness gra drugoplanową rolę pięknej, walecznej dziewczyny; rolę zupełnie zwyczajną, bo takich postaci w literaturze i filmie było już na pęczki. Osobliwy wybór, jak na rozgrzewkę przed filmami, w których grała chwilę później: oskarowym Czarnym łabędziem i wysokobudżetowym Thorem.

Ogólnie sama także oceniam film przeciętnie. Przede wszystkim – miał zadatki na dobry pastisz gatunku, jednak tej szansy nie wykorzystano – głównie za sprawą banalnego scenariusza. Same dowcipy to za mało, nawet przy staraniach aktorów, żeby coś wykrzesać z materiału, jaki im dano. Your Highness to film, który można obejrzeć w niedzielny wieczór, trochę się pośmiać i szybko o nim zapomnieć.
highness3
Plusy:
– genitalne poczucie humoru dla koneserów,
– przyzwoite aktorstwo,
– Natalie Portman (m. in. w bikini),
– niezłe dekoracje jak na stosunkowo niski budżet,
– świetne napisy początkowe,
– kilka dobrych dowcipów niegenitalnych.

Minusy:
– genitalne poczucie humoru dla tych, którzy go nie czują,
– przewidywalna fabuła,
– schematyczne postacie,
– miejscami niska jakość efektów specjalnych i charakteryzacji.

Reżyseria: David Gordon Green
Scenariusz: Danny McBride, Ben Best
Premiera kinowa: Polska 20.05.2011 / Świat 08.04.2011
Produkcja: USA
Gatunek: Fantasy, Komedia, Przygodowy

Przedsmak dowcipu w „Your Highness” zawierają jego zwiastuny, jednak muszę uczciwie przyznać, że w zwiastunie film wydaje się lepszy, niż w rzeczywistości:

{youtubejw}IlPKpzS_Cr4{/youtubejw}

{youtubejw}F97VyJYS-xc{/youtubejw}